BUŁECZKI


Ja nazywam je płaszczaki bo z reguły pozwalam im zbyt długo wyrastać po uformowaniu. Lubię je, bo długo zachowują świeżość (te z użyciem 50g masła były dobre, choć suche po 3 dniach). Przede wszystkim nie są zbyt słodkie i mimo użycia jajek są mięciutkie.

Zaczyn:
150 ml mleka
ok.40g świeżych drożdży
2 łyżki mąki
łyżeczka soli
łyżeczka cukru

Przygotowanie:
Mleko podgrzać. Do dużej miski wkruszyć drożdże, dodać sól, cukier,mąkę. Zalać mlekiem i wymieszać. Odstawić na około 40 minut (aż zaczyn podwoi swoją objętość)

Ciasto:
400g mąki pszennej typ 405
2 średnie jajka
100g cukru
100g stopionego masła (można dodać 50g masła)

Przygotowanie:


Do zaczynu dodawać kolejno i mieszać: masło, jajka,cukier. Następnie dodać mąkę pszenną (jeżeli dodajemy 50g masła należy wsypać mniej mąki-ok.350g) -wyrobić. Po wyrobieniu ciasto nie powinno być zbite, ani kleić się do rąk. Ja podsypuję je mąką z dwóch stron i dopiero wtedy odstawiam do wyrośnięcia na ok. 2 godziny w ciepłym miejscu. Po tym czasie formować bułeczki (wyjdzie ich ok. 17-50gramowych) i ponownie odstawić do wyrośnięcia na ok. 40 minut (moje wyrastają w piekarniku- opcja "rising" z reguły za długo ok. 1 godzinę, może nawet półtorej).



Można posmarować białkiem-będą ładniejsze (na zdjęciu nie są posmarowane)
Piec ok 10-12 minut w 180 stopniach. 
Smacznego ;)


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz